środa, września 10, 2014

Jestem uzależniona od hybryd

Cześć! Jestem Bogusia :)

Przedstawiam Wam moje pierwsze w życiu, samodzielnie wykonane hybrydy w domowym zaciszu. Tak, zrobiłam je jedynie z pomocą wielu for internetowych, filmików instruktażowych na YouTube, oraz oczywiście lakieru hybrydowego. Z perspektywy czasu i doświadczenia, nie uważam je za idealne, ale wtedy, niespełna rok temu, byłam z nich dumna jak paw.





Użyłam produktów firmy TIFTON: 


  • cleaner  (na waciku bezpyłowym)

  • primer kwasowy

  • base + 2 min w lampie UV

  • 2 warstwy coloru nr 23 + ozdoby w kształcie srebrnych kwadracików + 2 min w lampie UV 

  • top coat + 2 min w lampie UV

  • cleaner (na waciku bezpyłowym)



Srebrny kolor oraz brokat to zwykłe lakiery do paznokci za niewięcej jak 6zł naniesione po wykonaniu mani hybrydowego przemytego cleanerem. Dlaczego tak zrobiłam? Lubię mieć wybór. Gdybym zatopiła (pokryła) zwykły srebrny lakier hybrydowy top coatem (co jest możliwe ale o technikach zdobienia i oszustwach hybrydowych w innym poście) miałabym permanentne zdobienie, ale tego nie zrobiłam. Top coat to blokada dla zmywacza BEZ ACETONU, W związku z czym naniesiony na top coat wzór/warstwy możemy zmyć, gdy nam się znudzi albo najzwyczajniej w świecie ręka nam drżała jak po całonocnej libacji i niestety ze wzorkiem się rypło. I to jest ten cud techniki - łączenia hybryd z lakierem zwykłym. Mało to razy nagle zamieniałaś się w maszynę do przekleństw, kiedy po starannie pomalowanej pierwszej warstwie zachciało się czegoś więcej i właśnie to coś nie przypominało niczego albo jeżeli przypominało to wielka kupę i trzeba było wszystko zmywać? I ten smród...


A teraz wyobraź sobie, że nie ma odcisków na świeżo pomalowanych paznokciach, możesz szorować gary, prać skarpetki chłopaka/męża, paznokcie nie pękają, nie odpryskują, rosną długie i wciąż błyszcza jak królewskie komnaty i tak przez 2 tygodnie albo i więcej. Oczarowana obietnicą? Uważaj zanim w pośpiechu otworzysz allegro lub inną stronę i dodasz do koszyka coś, czego nie ruszysz z paznokci nawet po 30 minutach odmaczania w acetonie. A widmo piłowania do zera (czytaj do płytki pazokciowej), bo nic innego Ci później nie zostanie, skutecznie obrzydzi Ci hybrydy, a tego przecież nie chcemy;) Poczytaj opinie produktów, recenzje. Ja tez postaram się pomóc w tej kwestii, doradzić i odpowiedzieć na wszelkie pytania w komentarzach.



W kolejnych postach powstanie seria poradnikowa na temat sposobu nakładania i zdejmowania hybryd, firm w zestawieniach cen, pojemności i łatwości zmycia oraz wielu innych ciekawych rzeczy, których musiałabyś uczyć się czytając milion innych stron jak ja oraz/lub ucząc się na błędach.


Dlatego też zostańcie z PO-WIEKAMI a nie pożałujecie.


Zapraszam Was do podglądania moich prac na https://www.facebook.com/AtelierBogumily

Liczę na komentarze i oczywiście szczere opinie.

do zobaczenia! B.



2 komentarze:

  1. Moja reakcja na pierwszą hybrydę na swoich paznokciach była podobna. Byłam z siebie dumna i niesamowicie zakochana w tym manicure :) Pozdrawiam Cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam startowy zestaw z Semilaca i chciałabym dokupić lakiery innych tańszych firm, np. Tifton. Czy mogę na bazę z Semilaca nałożyć lakier innej firmy a na to top znowu z Semilaca, żeby nie kupować oprócz lakierów także drugiej bazy i topu?

    OdpowiedzUsuń