Proponowany przeze mnie makijaż oka będzie składał się w zasadzie z 3 kolorów + eyeliner i korektor jako baza pod cienie + brązowy matowy cień do brwi i dolnej powieki. I to wszystko jeśli chodzi o powieki! ;) reszta to produkty na pewno Ci znajome: puder, rozświetlasz i bronzer a na usta ulubiona pomadka. Uwierz mi, że czytając poniższy poradnik - dasz radę! Sama się zdziwisz jakie to proste;)
Tak prezentuje się efekt końcowy. Makijaż zajął mi z ręka na sercu 30 minut, jeżeli robisz to po raz pierwszy z pewnością poświęcisz więcej czasu.
Oto, czego użyłam ja, ale podpowiem Ci też, jak możesz poradzić sobie mając inne kosmetyki;)
1 krok : obrysowałam brwi matowym cieniem Inglot 363 najwięcej cienia nałożyłam na końcach brwi (przy skroniach), ponieważ mam ich tam zdecydowanie najmniej;(
Możesz użyć ulubionej kredki, farbki do brwi np. NYX lub z Make Up For Ever Aqua Brow (drożyzna),
UWAGA -pamiętaj, nigdy nie używaj do podkreślania brwi czarnego koloru, wyglądają wtedy groźnie i nienaturalnie.
2 krok: wklepałam w całą powiekę i pod łuk brwiowy korektor, który zatuszował zaczerwienienia plus stał się bazą pod makijaż oka.
3 krok: wklepałam palcem w zewnętrznym kąciku eyeliner Maybelline w kolorze czarnym do około 1/3 długości powieki od jej końca.
Możesz użyć czarnej, miękkiej, najlepiej wodoodpornej kredki do oczu (polecam Avon Super Shock) lub czarnego cienia w kremie.
UWAGA: eyeliner szybko zastyga, dlatego postaraj się najpierw malować 1 oko i szybciutko nie dokładając produktu rozmazywać /blendować go nad łukiem brwiowym tworząc efekt kociego oka
4 krok: teraz najlepsze - kolory! ;) popatrz na zdjęcie mojego makijażu i wyobraź sobie, że dzielisz powiekę na 3 części. Tą najdalej położoną od nosa (zewnętrzny kącik) - pomalowałam cieniem Sleek dark navy blue, dalej kierując się w kierunku do nosa: Sleek bright iced blue a granicę między nimi delikatnie roztarłam. Ostatnia 1/3 powieki - to Inglot 120, czyli biel mieniąca się na niebiesko/fioletowo. Ostatnim ruchem jest nałożenie na dolną powiekę odrobiny brązowego matowego cienia, tego samego, którego używałam do podkreślenia brwi.
Możesz użyć innych cieni, np typowo matowych, a tylko centralną część powieki potraktować iskrzącym pigmentem z niebieską poświatą (polecam KOBO), ważne aby zachować stopniowanie, czyli najciemniejszy kolor na zewnątrz kącika a najjaśniejszy przy nosie (przy kąciku wewnętrznym)
5 krok: Nałożyłam podkład Maybelline Affinitone w jasnym odcieniu. Z doświadczenia wiem, że w tym wypadku sprawdzą się podkłady matujące, a korektor pod oczy to niemal rutyna.
Uwaga: Smokey wymaga nieskazitelnej cery, dlatego warto o to zadbać i zakryć sińce pod oczami. W razie potrzeby użyj korektora.
6 krok: Połączę w tym przypadku użycie różu i rozświetlacza, aby uzyskać delikatny różany glow. Taki świeży policzek uzyskałam nakładając (od największej ilości przy skroni do coraz mniejszej przy policzku) róż w delikatnej tonacji z Ladycode. Następnie czystym pędzlem nabrałam rozświetlacza z Catrice i nałożyłam powyżej różu i resztą produktu roztarłam lekko nałożony wcześniej róż.
7 krok: Bronzer, najlepiej matowy. Od niedawna używam systematycznie bronzera, ale na wieczorowe wyjścia warto poświęcić te 2 minuty więcej i zdjąć z siebie kilka centymetrów;)
8 krok: Wytuszowałam porządnie rzęsy najzwyklejszym tuszem z Lovely Curling Pump Mascara. Polecam tusz wodoodporny, ale jeżeli masz swój sprawdzony, użyj go! ;) Jeżeli lubisz sztuczne rzęsy, to polecam Ci do takiego makijażu kępki, lub tzw. połówki. Ja pominęłam ten krok.
Uwaga: objętość rzęs zwiększysz, kiedy na pierwszą warstwę tuszu naniesiesz nieco pudru, po czy pomalujesz jeszcze raz rzęsy. Pamiętaj, posklejane rzęsy nie są sexy.
9 krok: Wymalowałam usta pomadką w nudziakowym kolorze, W tym przypadku jest to Vibo Elixir nr 05. Świetna jest też pomadka matowa z BeBeauty (Bierdorka) w kolorze 03, kolor 01 jest świetny ale do tego makijażu - deczko za mocny ;)
Poniżej przedstawiam Wam moją koleżankę, która zmotywowała mnie do stworzenia tego poradnika, po tym jak zafundowałam jej właśnie takie smokey eyes.
- "Nie wiem co Ty mi zrobiłaś, ale makijaż wytrzymał całą noc, nawet do ślubu nie byłam tak pomalowana" - z entuzjazmem dziękowała mi następnego dnia;)
Co ja zrobiłam? Wybrałam granaty i niebieskości, aby podkreślić piękną brązową tęczówkę, użyłam jako bazy pod cienie wodoodpornego eyelinera a podkład przyprószyłam pudrem ryżowym transparentnym. Ot i cała tajemnica;)
Teraz już wiecie, co zrobiłam! Malujcie siebie, koleżanki, siostry, kogo tylko możecie. Ćwiczcie! A będzie wam dana umiejętność, której nikt już Wam nie zabierze.
Buziole i do zobaczenia,
B.
Ja też chcę taki :) jest super :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o więcej wpisów, a szczególnie z makijażem do pracy :)